Alimenty to nie prezenty, czyli gwiazdkowe upominki a obowiązek.

Grudzień i styczeń to czas, w którym emocje wokół finansów u samodzielnych rodziców sięgają zenitu. Jednym z najczęstszych punktów spornych między obojgiem rodziców jest przekonanie niektórych, że skoro kupili dziecku drogi prezent pod choinkę, to mogą „pomniejszyć” następną ratę alimentów.

Jako prawnicy mówimy jasno: to tak nie działa!

Obowiązek a dobrowolność

Alimenty mają charakter alimentacyjny, co oznacza, że służą zaspokajaniu bieżących, podstawowych potrzeb dziecka: wyżywienia, opłat za mieszkanie, leków, edukacji czy środków czystości. Są one obowiązkowe i wynikają z wyroku sądu lub ugody. Prezent pod choinkę to natomiast darowizna – gest wynikający z dobrej woli, miłości i chęci sprawienia dziecku radości. Prawo wyraźnie rozgranicza te dwie sfery. Rodzic nie może jednostronnie zdecydować, że zamieni „parę obiadów i opłatę za prąd” na klocki LEGO czy nowy komputer.

Czy prezentem można zapłacić czynsz?

Warto spojrzeć na to z perspektywy rodzica, u którego dziecko mieszka na stałe. Spółdzielnia mieszkaniowa, dostawca energii czy pani w szkolnej stołówce nie przyjmą „klocków” jako zapłaty za rachunki. Jeśli rodzic zobowiązany do alimentacji kupuje prezent, robi to jako dodatek do swojego ustawowego obowiązku. Tłumaczenie: „Nie przeleję pełnej kwoty, bo przecież kupiłem mu rower pod choinkę” jest z punktu widzenia prawa bezsensowne i równie bezskuteczne. W takiej sytuacji powstaje niedopłata alimentacyjna. Rodzic uprawniony może więc skierować sprawę do komornika, aby odzyskać brakującą część. Bo prezent nadal pozostaje prezentem i nie podlega „rozliczeniu” w ramach długu.

„Płacę alimenty, więc prezentu nie muszę już kupować”– druga strona medalu

Często spotykamy się też z postawą: „Przelewam co miesiąc 1000 zł, więc nie oczekujcie ode mnie nic więcej, nawet na święta”.

Choć prawo nie zmusi nikogo do bycia hojnym, warto pamiętać o aspekcie psychologicznym i wychowawczym. Dziecko nie postrzega alimentów jako „pieniędzy od taty/mamy” – dla niego to po prostu środki, które są w domu. Prezent jest natomiast namacalnym dowodem pamięci, uczuć i zaangażowania. Budowanie relacji z dzieckiem jedynie w oparciu o suchy przelew bankowy to prosta droga do osłabienia więzi, których nie naprawi żaden wyrok sądowy.

Podsumowanie

W Nowym Roku warto wejść z jasnymi zasadami:

  1. Alimenty są na życie i muszą wpłynąć na konto w pełnej kwocie.
  2. Prezenty to dziecięca radość i nie podlegają księgowaniu w tabeli wydatków.
  3. Jeśli Twój były partner lub partnerka próbuje „rozliczać” prezenty kosztem alimentów, pamiętaj, że masz prawo domagać się pełnej kwoty zasądzonej przez sąd.

Masz problem z egzekucją alimentów po okresie świątecznym? Umów się na konsultację – pomożemy Ci zadbać o należne Twojemu dziecku środki!

A jeśli masz więcej wątpliwości i szukasz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania, koniecznie odwiedź nasz blog Rozwód na spokojnie

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry